Dobra, zbliża się koniec wakacji. Czas więc na twarde, wrześniowe lądowanie i coroczne wybebeszanie portfeli, czyszczenie kart płatniczych lub nawet brania pożyczek, czy kredytów przez rodziców. O czym mowa?
… o art. 70 Konstytucji RP, w której zapisano m.in., że dostęp do edukacji w szkołach publicznych do 18 roku życia jest bezpłatny. Tak, to taki kwaskowy żarcik państwa, w którym uczą się nasze dzieci. Artykuł 70. i około 70 artykułów szkolnych dla moich dzieci za lekko ponad 1500,- zł pięknie razem wyglądają na rozchwianym drzewie podstawy programowej, w której podręczniki zmieniają się co roku jak w kalejdoskopie. Ale co to jest… tyle przecież kosztuje jedna kolacja „u Sowy”. Kasa się kręci, ludzie się zapożyczają, gospodarka idzie do przodu, a ludziom żyje się dostatniej. Tak więc, jeśli nie zrobiliście jeszcze wyprawki szkolnej, to przy prośbie kasjerki o zapłatę możecie jej położyć na ladzie Konstytucję RP. Ja jej tylko wspomniałem o art. 70 Konstytucji…Pani miała ubaw po pachy, ale do czasu, kiedy uświadomiła sobie, że zarabia tyle, ile kosztuje wyprawka szkolna dla dwójki dzieci.
Poniższy filmik może i śmieszny, ale wulgarny na pewno (Wyłącznie dla osób dorosłych i poirytowanych).