Często słyszymy w mediach o realizowanym w Polsce rządowym programie Mieszkanie Plus. Projekt skierowany jest do osób, które zarabiają zbyt mało, żeby uzyskać kredyt hipoteczny i równocześnie ich zarobki są zbyt wysokie, aby otrzymać od miasta mieszkanie komunalne. Czy wdrożenie tego programu możliwe jest także w Bolesławcu?
Program tanich mieszkań na wynajem zyskuje coraz większą popularność wśród władz samorządowych w całej Polsce, które dostrzegają potrzeby tej grupy mieszkańców oraz ich specyficzną sytuację mieszkaniową. Trudno się dziwić, skoro proponowane ceny wynajmu (lokalu „pod klucz”) wahają się w kwotach 10-20 zł/m2, a z opcją dojścia do własności 12-24 zł/m2.
Wśród bolesławian, szczególnie tych młodych, sporo jest ludzi, którzy nie są na tyle majętni, aby uzyskać kredyt, czy też móc skorzystać z oferty miejskiej spółki TBS, a z drugiej strony mają „zbyt duże dochody”, aby otrzymać mieszkanie komunalne, na które i tak czeka się w naszym mieście latami. Przy wizytach bolesławian w ratuszu, władze bezradnie rozkładają ręce odsyłając do banku, w którym i tak nikt im kredytu nie da.
Podobny problem postanowił rozwiązać m.in. burmistrz sąsiedniego Zgorzelca (PO), który już w zeszłym roku zdecydował się przystąpić do programu, a gmina jest w trakcie jego realizacji. Przewidywane koszty wynajmu są bardzo atrakcyjne (ceny najmu w województwie dolnośląskim) i wynoszą 7,97 zł – na wynajem i odpowiednio 11,38 zł za metr z opcją dojścia do własności (+ koszty opłat eksploatacyjnych: konserwacje, fundusz remontowy, itp.). W całej Polsce, swój akces do programu zgłosiło już ponad 100 miast i wciąż ich przybywa. W niektórych rozpoczęły się już budowy. Dlaczego zatem w Bolesławcu władze zdają się nie dostrzegać problemów mieszkaniowych części bolesławian? Ktoś powie: „Zobacz ile nowych bloków się buduje w Bolesławcu, do wyboru, do koloru…”. Tak, ale wciąż wielu mieszkańców nie stać na ich kupno i zmuszeni są mieszkać kątem u rodziców lub wydawać spore pieniądze za wynajem na wolnym rynku.
Bolesławiec posiada odpowiednie grunty, aby przystąpić do rządowego programu Mieszkanie Plus. Pierwszy teren, to ulgowo kupiony od Powiatu grunt przy ul. Zwycięstwa (tzw. „stara przychodnia”). Drugi grunt: przy ul. Staroszkolnej, na którym miejski TBS miał realizować kolejną inwestycję, która niestety nie wyszła. To pierwsze, możliwe lokalizacje, które przychodzą mi na myśl, a uważam, że takich gruntów miasto może uzyskać więcej. Co zatem stoi na przeszkodzie we wsparciu bolesławian? Chcę wierzyć, że aktualna polityka mieszkaniowa władz miasta nie jest sposobem na szybką i łatwą kasę zdobytą ze sprzedaży gruntów deweloperom lub wspieraniem monopolu miejskiej spółki TBS…
Wiem, ładne mamy parki i baseny, jednak apeluję do prezydenta miasta, aby dokonał koniecznej analizy priorytetowych potrzeb bolesławian i podjął zdecydowane kroki służące sporej części mieszkańców. Warto zadbać o tych, którzy chcieliby zacząć swoje dorosłe, samodzielne życie w naszym Bolesławcu.